Piękne.
Islandia jest niesamowita.
Choć na mnie najbardziej działa interior. Tam gdzie widziałem uskok, całkiem inny od Asbyrgi. Większy, niesamowity. Tam gdzie kilka tygodnibłądzisz wśród skał. Wytworzonych przez siły, o których działaniu mam blade pojęcie. Co krok innych. Gdzie panują szaro – bure (choćnie wiem czy to dobre określenie) kolory. Przetkane bielą i małymi kropelkami zieleni, fioletu i czerwieni. Za to tak niesamowitymi, w tym otoczeniu, że aż oczy bolą.
Tylko tam to widziałem. Miałem substytut w północnej części Norwegii, daleko za kołem. Ale to był substytut.
Tak, to inne światy, ale cieszę się, że zobaczyłem też ten, pomimo tego, że był taki trudny i dał mi w kość:). Dzięki, że mi towarzyszyłeś (w myślach) bez sms-ów byłoby mi jeszcze trudniej.
Piękne.
Islandia jest niesamowita.
Choć na mnie najbardziej działa interior. Tam gdzie widziałem uskok, całkiem inny od Asbyrgi. Większy, niesamowity. Tam gdzie kilka tygodnibłądzisz wśród skał. Wytworzonych przez siły, o których działaniu mam blade pojęcie. Co krok innych. Gdzie panują szaro – bure (choćnie wiem czy to dobre określenie) kolory. Przetkane bielą i małymi kropelkami zieleni, fioletu i czerwieni. Za to tak niesamowitymi, w tym otoczeniu, że aż oczy bolą.
Tylko tam to widziałem. Miałem substytut w północnej części Norwegii, daleko za kołem. Ale to był substytut.
Tak, to inne światy, ale cieszę się, że zobaczyłem też ten, pomimo tego, że był taki trudny i dał mi w kość:). Dzięki, że mi towarzyszyłeś (w myślach) bez sms-ów byłoby mi jeszcze trudniej.